I wreszcie przyszła nam pora wziąć na warsztat pojazdy. Dzisiejszy ranking nie jest przy tym wypisem moich ulubionych wehikułów, ale zwyczajnie tych dających właśnie najwięcej możliwości zabawy, niezależnie od liczby posiadanych figurek czy innych playsetów. Chodzi o to, że jednoosobowy motorek to tylko jednoosobowy motorek. Dwudziestu dział to to nie ma, ludzików trzech to to nie przewiezie, raz śmigniemy tam i siam, w sumie zabawa polega więc na tym samym. A przy poniższych możemy w kółko odkrywać nowe funkcje. Z początku planowałem uwzględnić tu sprawiedliwie reprezentantów lądu, morza, powietrza, gabarytów dużych i małych - wyszło inaczej. Z samolotami jest ten problem, że choć fajnie wyglądają to mimo wszystko funkcji wielu nie mają, jednocześnie bawiąc się nimi musimy praktycznie cały czas trzymać je w powietrzu. A nie o to przecież w nieskrępowanej zabawie chodzi. Na tym polu wygrywają zdecydowanie przedstawiciele dobrego stałego lądu. Pominąłem tu od razu playsety największe, w...